wtorek, 6 grudnia 2016

Rywalki | recenzja i opis

"Rywalki" to pierwsza część sagi o tytule "Selekcja". Autorka - Kiera Cass opisała tu życie siedemnastoletniej Ameriki Singer. Jest to jedna z nielicznych książek,gdzie podczas czytania chciałam szybko poznać zakończenie jednocześnie błagając, aby strony się nie kończyły.
Książka rzuciła mi się w oczy, dzięki tej cudownej okładce! Wiele z Was pewnie przyzna, że jest to jedna z najładniejszych okładek, jakie w życiu widziałam. Słyszałam o tej serii wiele dobrych opinii, które skłoniły mnie do zakupu.
  Jeżeli Was zaciekawiłam i chcecie dowiedzieć się więcej, to kontynuujcie czytanie ;)


Książka jest napisana językiem idealnym dla nastolatków, a opisy w niej pozwalają na łatwe wyobrażenie sobie całej sytuacji i wczucie się w rolę bohaterów. Sam fakt, że akcja dzieje się w przyszłości urozmaica historię, co wyróżnia tę książkę spośród innych. Na "Rywalki" trafiłam w wakacje i przyznam się, że całą trylogię przeczytałam w niecały miesiąc. Jest to bardzo wciągająca seria, pełna ciekawych wydarzeń. Emocje i przygody bohaterów nie odbiegają znacznie od naszych, więc można śmiało wyobrazić sobie, co by się stało, gdybyśmy byli na ich miejscu.

Cała akcja dzieje się kilka lat po zakończeniu trzeciej wojny światowej na ruinach USA, w państwie Illea. Panuje tam podział na klasy od 10 czyli najbiedniejszych do 1, która należy tylko do rodziny królewskiej.



OPIS FABUŁY

  •   Rodzina Ameriki nie jest w wysoko położonej klasie - są to piątki, czyli artyści. Gdy do ich domu przychodzi list z zaproszeniem na Eliminacje matka głównej bohaterki robi wszystko, aby namówić córkę do wzięcia udziału. Eliminacje, to "zawody", w których główną nagrodą są zaślubiny z księciem Illei, przyszłym królem - Maxonem. Gdyby Amerika wygrała, stałaby się jedynką, co dałoby jej i całej rodzinie możliwości na lepsze życie. 
  •   Po dłuższych namowach nastolatka zgadza się i zostawia rodzinę oraz obecnego chłopaka (o którym nikt nie wiedział), aby konkurować z pozostałymi 34 kandydatkami. Nie pragnęła ona korony, zamku, ani tym bardziej - jak na początku myślała - zadufanego w sobie, lalusiowatego księcia, który w telewizji cały czas się uśmiecha i wygląda na żywego Kena. 
  •   Podczas pobytu w pałacu America poznaje swoje rywalki, z niektórymi się zaprzyjaźnia, natomiast innych wręcz nienawidzi. Pomimo wszystko nie może ona zapomnieć o Aspenie, który został poza murami tego pięknego miejsca. Tęskni za nim oraz za jej kochającą rodziną. Postanawia zrobić wszystko, aby wydostać się z zamku i wrócić do rodzinnego zakątka. 
  •   Jednak gdy poznaje inne kandydatki i zaprzyjaźnia się z Marlee - oraz Maxona, który okazuje się być prawdziwym księciem z bajki, wykluczenie z eliminacji przestaje być dlla niej tak istotnym celem. Po dłuższym czasie zadaje sobie jednak pytanie: Czy na pewno chcę odpuścić?
  •   Książę Maxon zauważa ją i jest nią oczarowany od pierwszego wejrzenia - uznaje, że jest piękna i wyjątkowa. Gdy już poznają się bliżej, jest dla niej bardzo wyrozumiały, pomimo wszystkich wybryków i licznych wychyleń. Czasami ranią się, lecz szybko godzą. Maxon nie dopuszcza, aby Ami została usunięta z pałacu.
  • Pewnego razu dochodzi do ataku rebeliantów, kandydatki mają rozkaz ukrycia się w schronach, America zabiera do niego swoje trzy pokojówki. To zdziwiło wszystkich, bohaterka wykazała się dojrzałością i troską. Pokojówki stały jej się tak bliskie, że nie pozwoliłaby, żeby coś się im stało.
  • Sprawy zaczynają się komplikować, gdy po ataku rebeliantów do gwardii pałacowej dostaje się Aspen. Od tego momentu Amerika ma przy sobie chłopaka, do którego jej uczucie jeszcze nie wygasło oraz księcia, z którym czuje się jak księżniczka, a między nimi ewidentnie jest chemia. Dziewczyna jest lekko skołowana i sama już nie wie, czego chce.
Jak pewnie się domyślacie po tym, że seria jest kontynuowana - Amerika została w Elicie, czyli szóstce finalistek, z których zostanie wyłowiona żona przyszłego króla. Kandydatki z elity przechodzą do klasy trójek. Jednak czy Americe uda się wygrać eliminacje?
Jej BLISKI kontakt z Aspenem sprawił, że Maxon już jej nie chronił, a nawet nie chciał mieć z nią kontaktu. Usunięcie z pałacu oznaczałoby, że rodzinie Singer'ów nie będą już przyznawane nagrody/rekompensaty za pobyt córki w pałacu.

 * Muszę przyznać, że totalnie kocham Maxona. Jeśli miałabym wybierać między nim, a Aspenem, wybrałabym go!*



ULUBIONE CYTATY

 - Pada deszcz.(...)- To jest prześliczne - wyszeptałam.Maxon stanął za mną i objął mnie ramionami w talii.- To do ciebie podobne, żeby znaleźć piękno w czymś, co inni uznaliby za popsuty dzień

 W większości przypadków, kiedy kobieta płacze, wcale nie chce, żeby ktoś rozwiązał jej problem. Chce tylko usłyszeć, że wszystko będzie w porządku.

  -(...) Nie rozumiem, jak to możliwe, że dalej mnie kochasz.-przyznałam się.
-Tak po prostu jest. Niebo jest niebieskie, słońce jest jasne, a Aspen na zawsze kocha Americę. Tak już został urządzony ten świat.

- Myślisz, że będę mógł się do ciebie zwracać "moja miła"? - zapytał Maxon.
- Nie ma mowy - odparłam szeptem.
- Mimo wszystko będę próbował. Nie poddaję się łatwo. - Wierzyłam w to, choć irytowało mnie, że tak się przy tym upiera.
- Do wszystkich tak mówiłeś? - zapytałam, skinieniem głowy wskazując resztę sali.
- Tak, i każdej się to podobało.
- Właśnie dlatego mnie się nie podoba - oznajmiłam i wstałam.
P.S. Aktualnie skończyłam czytać trzy tomy tej serii i jestem w trakcie czytania "Księcia i Gwardzisty". Zostały mi więc: "Królowa i Faworytka", "Następczyni" oraz "Korona". Myślałam nad zrobieniem osobnej etykiety dla serii Rywalek i najprawdopodobniej tak zrobię. Nie długo zacznie się przerwa świąteczna, zbliżają się też ferie, więc mam plan, aby dokończyć tę serię :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz